2 czerwca 2016

Wspaniały Park Narodowy Iguazu i jego wodospady

WODOSPADY IGUAZU (Nazwa pochodzi z języka Indian Guarani i oznacza Wielką Wodę)

Jak powstały wodospady?

     Według indiańskiej legendy miejscowemu bogu Tupa i jego synowi M'Boi, zamieszkującemu pod postacią węża wody rzeki Iguazu składano corocznie w ofierze najpiękniejszą dziewczynę z plemienia. Wybór padł na Naipi, w której był zakochany Toroba - syn wodza. Mężczyzna porwał Naipi i uciekli łódką z prądem rzeki. Rozgniewany bóg-wąż rozerwał ziemię i w czeluściach zatopił łódkę wraz z kochankami. Naipi zamieniła się w skałę nad wodospadem a Toroba w okazałą palmę rosnącą nieopodal.

Tyle legenda. A jak jest naprawdę?


     Rzeka Iguazu wypływa u wybrzeży Brazylii z Serro do Mer, niedaleko Kurytyby, i płynie 1320 km w głąb lądu !!! meandrami po Wyżynie Brazylijskiej. I zanim utworzy wodospady przepływa przez około 70 bazaltowych progów skalnych, aby przy ujściu do rzeki Parana rozlać się na około 4 km szerokości. I tu właśnie spływa z hukiem po 275 progach, z których najwyższy ma ponad 80 m wysokości. W okresie pory deszczowej przepływa tu ponad 1700 m3 wody w czasie sekundy. Przez największy wodospad przechodzi granica pomiędzy Argentyna i Brazylią.

Gardziel Diabła / Wodospady Iguazu / Argentyna. (Fot. Dorota Polaczek)


I tu nasuwa się porównanie z najbardziej znanym wodospadem Ameryki Północnej - Niagarą.Też leży na granicy dwóch państw; USA i Kanady ale przepływ wody jest 7 razy mniejszy a wysokość progu niższa. Czyli Niagara przegrywa w tym porównaniu z Iguazu. Jeżeli dodamy do tego, że wodospady Iguazu otoczone są dziewiczymi lasami deszczowymi z unikalną florą i fauną, gdzie można zobaczyć okazy zagrożone wyginięciem, to wygrana Iguazu jest jeszcze bardziej spektakularna. Na minus można zapisać, że wodospady te nie zamarzają a więc nie można ich podziwiać w lodowej scenerii. Choć czasem, w 40-to stopniowym upale, można by o tym pomarzyć. Pomimo takiego bogactwa wody w 1978 roku zdarzyło się, że wodospad wysechł, pierwszy raz od 1934 roku. 

Na powyższym zdjęciu wykonanym ze strony Brazylijskiej, widać kipiel Gardzieli diabła w oddali oraz po prawej stronie przeciwległy brzeg należący już do argentyńskiej strony Parku Narodowego Iguazu. Fot. Dorota Polaczek

     80% terenu wodospadów leży w Argentynie a 20% w Brazylii.Po każdej ze stron znajdują się Parki Narodowe wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Są to: argentyński Puerto Iguasu i brazylijski Foz do Iguacu. W parkach można spacerować między paprociami drzewiastymi o koronkowych liściach, rozłożystymi palmami i bambusami, podziwiając dzikie tropikalne kwiaty, takie jak begonie, storczyki i ananasowate.Wśród koron drzew żyje ponad 400 gatunków ptaków: kolorowe papugi, długodziobe tukany i inne. 
A pod kaskadami wody gniazda budują jerzyki. Wśród lasu deszczowego przelatują niezliczone gatunki wielobarwnych motyli.  
Z większych zwierząt żyją tu małpy, tapiry, jaguary, mrówkojady, ostronosy i oceloty.




     Największą turystyczną atrakcję stanowi leżący na granicy wodospad zwany Gardzielą Diabła. Obserwować go można z kładek i podestów a także z poziomu rzeki lub podczas lotu z pokładu helikoptera. Huk spływającej wody, mgiełka drobniutkich kropelek zawieszonych w powietrzu, dających odczucie przesycenia wilgocią i tęcze: wielobarwne łuki spinające brzegi wodospadu - to zapiera dech w piersiach !!!

Jak zwiedzać wodospady?
     Trzeba koniecznie zobaczyć je z obu stron. Po stronie argentyńskiej trzeba odczuć bliskość tego cudu natury i jego potęgę. A po brazylijskiej można podziwiać niesamowite panoramiczne widoki.
Ale i tak wrażeń nie przekażą ani zdjęcia ani nawet najbardziej kwieciste opisy bo nie są w stanie oddać ogromu sił natury, barw i huku kaskad wodnych.
TO TRZEBA ZOBACZYĆ I PRZEŻYĆ !!!

Aby Państwa zachęcić przedstawiam kilka fotek z poprzednich wyjazdów.




Urubu czerwonogłowy

Modrowronka pluszogłowa